Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Broń przeciw demonowi

Treść

Z ks. Bogusławem Witkowskim, misjonarzem Krwi Chrystusa, rozmawia Małgorzata Jędrzejczyk

Zgromadzenie, do którego Ksiądz należy, promuje kult Najdroższej Krwi Chrystusa. Co może wnieść to nabożeństwo w życie duchowe chrześcijanina?

– Każda duchowość jest drogą do świętości, ma realizować cel zjednoczenia życia chrześcijańskiego z Chrystusem. Duchowość misjonarzy Krwi Chrystusa zwraca uwagę na mękę Chrystusa. Kierownik duchowy naszego założyciela Franciszek Albertini zebrał istniejącą od średniowiecza tradycję dotyczącą Krwi Chrystusa i na podstawie siedmiu przelań Krwi Chrystusa stworzył Koronkę. Z kolei założyciel naszego zakonu św. Kasper del Bufallo 8 grudnia 1808 r., w dniu powstania świeckiej Wspólnoty Krwi Chrystusa w kościele św. Mikołaja w Rzymie (San Nicola In Carcere), wygłosił homilię poświęconą siedmiu przelaniom. W tym kościele znajdowały się również relikwie Krwi Chrystusa i to właśnie przy nich rozwijał się też kult.

Teraz jako Zgromadzenie Misjonarzy Krwi Chrystusa organizujemy misje święte, rekolekcje, dni skupienia i inne formy ewangelizacji, w których jest głoszona ta duchowość i kult. Mamy pięć domów misyjnych. W Polsce jesteśmy od lat 80. Natomiast na świecie od 1815 roku. W przyszłym roku będziemy obchodzić 200. rocznicę istnienia Misjonarzy Krwi Chrystusa.

Nabożeństwo Siedmiu Przelań Krwi Pańskiej wiąże się z konkretnymi wydarzeniami związanymi z Męką Chrystusa…

– Tak, a te z kolei wiążą się z konkretnymi tematami do rozważań. Pierwszym z nich jest moment przelania Krwi Chrystusa podczas obrzezania. Przy tym rozważamy temat obrony życia w kontekście aborcji czy in vitro. Drugie przelanie Krwi jest związane z modlitwą Pana Jezusa w Ogrójcu – tu rozważamy Chrystusową gotowość na przyjęcie woli Bożej, która doprowadziła do odkupienia człowieka. Następnie przelanie podczas biczowania Pana Jezusa – przy którym zatrzymujemy się przy ranach Chrystusa, ale i naszych ranach i ich uzdrowieniu. Rozważamy również przelanie Krwi podczas ukoronowania Pana Jezusa cierniową koroną – tematem do rozważań jest wówczas kwestia autorytetów. Medytując nad przelaniem Krwi podczas Drogi Krzyżowej – skupiamy się na temacie naszej drogi, czy nie rozmija się ona z drogą Jezusa, która była wysiłkiem, ofiarą, poświęceniem. Następnie wspominamy przelanie Krwi podczas śmierci Jezusa na krzyżu – rozważamy miłość Boga do człowieka. I ostatnie przelanie Krwi dotyczy przebicia Serca Jezusa – wiąże się ono z narodzinami Kościoła. I przy tym nasze rozważania skupiamy na roli Kościoła i sakramentów świętych w zbawieniu człowieka.

Święty Kasper del Bufalo – założyciel zgromadzenia, powiedział, że „nabożeństwo do Krwi Chrystusa jest bronią przeciw demonowi, a jednocześnie jest ono schodami do Nieba”. Możemy więc traktować to nabożeństwo również jako egzorcyzm?

– Jest to tylko pewien akcent naszej duchowości. By zgłębić to zagadnienie, odwołam się do Biblii. Krew oznacza Przymierze zawarte na górze Synaj. Krew symbolizuje również wyjście z niewoli egipskiej. I w tym kontekście mówimy o ochronie przeciw siłom złego. Krew baranka paschalnego była na odrzwiach domów, ratowała przed śmiercią wszystkich pierworodnych. Każdy więc, kto z wiarą będzie modlił się do Krwi Chrystusa, czyli do Jezusa, który nas Krwią swoją odkupił, będzie chroniony przed śmiercią, czyli przed grzechem śmiertelnym (śmiercią duchową). W dzisiejszej dobie, kiedy szerzy się okultyzm, kiedy współczesny człowiek chodzi do wróżek, korzysta z porad bioenergoterapeutów itp., jest narażony na działanie złego ducha, to nabożeństwo wydaje się wyjątkowo aktualne. Myślę, że nie ma egzorcysty, który nie przyzywałby ochrony Najdroższej Krwi Chrystusa, która jest silną bronią przeciw mocom ciemności, ponieważ objawia zwycięstwo Chrystusa nad złym duchem przez pokorę i miłość.

Więc dla każdego z nas to nabożeństwo może być pomocą w szczególnie trudnych sytuacjach?

– Jak najbardziej. Jest to bardzo silna duchowość. Kiedy ksiądz Franciszek Albertini napisał modlitwę Koronki do Najdroższej Krwi Chrystusa, jedna ze świątobliwych sióstr powiedziała, że jest ona bardzo mocną bronią przeciw złemu. Modląc się tą Koronką, powołujemy się na Mękę Chrystusa. Jest to modlitwa Chrystocentryczna, gdyż odmawiamy na różańcu 33 razy Modlitwę Pańską przypominającą 33 lata życia Chrystusa.

Ale sam kult to coś więcej niż tylko modlitwy?

– Jest ich bardzo wiele. Najważniejsze jest życie Tajemnicą Paschalną, a konkretnie wprowadzanie w czyn Ewangelii Chrystusowej. Nasze zgromadzenie, jak i Wspólnota Krwi Chrystusa stara się żyć Słowem Życia i tak, by Ewangelia przenikała nasze życie, aż do śmierci własnego „ja”. Krew ma podwójną symbolikę – z jednej strony jest życiem, z drugiej strony mówi o sensie cierpienia. Pomaga połączyć swoje cierpienia z cierpieniami Chrystusa.

To, co podsumowuje naszą duchowość, to cnota pokory, czyli prawda. Ta duchowość mówi o pokorze, a diabeł nie jest w stanie być pokornym. Gdyby był pokorny, to by się nawrócił i zmieniłby swoje postępowanie, a on nie chce być pokornym. Został zwyciężony przez krzyż, który jest znakiem pokory. I zauważmy, jaka jest dziś walka z krzyżem. Pokora jest więc najsilniejszą bronią przeciwko złu.

Czy doświadczył Ksiądz łask za przyczyną Krwi Chrystusa?

– Najbardziej doświadczyłem ich podczas pracy w hospicjum prowadzonym przez nasze zgromadzenie pod Zamościem w Łabuńkach. Nasz założyciel św. Kasper del Bufalo w Rzymie prowadził podobne hospicjum Santa Galla. Poprzez służbę w hospicjum dotykamy Chrystusa, który cierpi w osobach chorych, samotnych, umierających. Naszą misją jest mówić tym ludziom o nadziei zbawienia i że ich cierpienie ma sens.

Dziękuję za rozmowę.

Małgorzata Jędrzejczyk
Nasz Dziennik, 24 lipca 2014

Autor: mj