Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Szpital upokorzony

Treść

Zdjęcie: Ewa Sądej/ Nasz Dziennik

Dzień po odwołaniu prof. Bogdana Chazana na oddział położniczy Szpitala im. Św. Rodziny trafiła pacjentka ze skierowaniem na zabieg aborcji. Wiele wskazuje na to, że może to być prowokacja mająca złamać lekarzy i pielęgniarki.

Z ustaleń „Naszego Dziennika” wynika, że kobieta miała być odprowadzona do szpitala w towarzystwie kamery telewizyjnej. Nie wiadomo, czy nagranie wykonywano dla jakiejś stacji telewizyjnej, czy też to jakaś „prywatna inicjatywa”. To jednak wskazuje na prowokację, gdyż stołeczny Szpital im. Świętej Rodziny jest znany jako placówka, gdzie chroni się życie ludzkie od poczęcia i nie zabija nienarodzonych dzieci. I jeśli tym razem aborcja nie zostanie dokonana, środowiska feministyczne, proaborcyjne miałyby znowu amunicję do atakowania personelu medycznego tej placówki.

Lekarze i pielęgniarki próbowali przez wiele godzin nakłonić kobietę do zmiany decyzji, jednak z naszych informacji wynika, że ostatecznie wczoraj przed południem procedura aborcyjna została rozpoczęta, co nakazują przepisy prawne. To jednak nie oznacza jeszcze, że dojdzie do zabicia dziecka, bo właśnie z powodów proceduralnych różne badania, analizy, rozmowy z matką wymagają sporo czasu od przyjęcia pacjentki do szpitala do wykonania aborcji. Dlatego przez cały wczorajszy dzień, a także dzisiaj trwa w kaplicy szpitalnej wystawienie Najświętszego Sakramentu zarządzone przez proboszcza parafii św. Michała w Warszawie w intencji obrony życia dziecka.

Nie udało nam się porozmawiać z dr Marią Dziurą, pełniącą obowiązki dyrektor szpitala, ani z rzecznikiem prasowym placówki. Ale okoliczności całej sprawy wskazują, że środowiska lewicowo-feministyczne postanowiły rozprawić się z pozostałymi pracownikami Szpitala im. Świętej Rodziny.

Według europosła Bolesława Piechy (PiS), byłego ministra zdrowia, niszczenie prof. Bogdana Chazana i atak na klauzulę sumienia ma na celu przeprowadzenie lewackich reform w Polsce. Poseł nie ma żadnych wątpliwości, że ruchy proaborcyjne w dalszym ciągu wszelkimi możliwymi środkami, uciekając się również do prowokacji, będą próbować wpływać na decyzje podejmowane przez lekarzy. Chodzi o wywieranie na nich presji także przy pomocy wywoływania lęku o utratę pracy.

Profesor Bogdan Chazan powiedział „Naszemu Dziennikowi”, że chodzi prawdopodobnie o uzasadnienie dla zmiany patrona Szpitala im. Św. Rodziny i „reedukację” personelu. – Są oni w trudniejszej sytuacji, niż ja byłem. Mają więcej do stracenia – zauważa prof. Chazan.

Mariusz Dzierżawski, założyciel Fundacji PRO – Prawo do Życia, jest przekonany, że chodzi nie tylko o atak na pielęgniarki i lekarzy, którzy chcą bronić życia, a nie zabijać, ale również celem takiej prowokacji jest zniszczenie renomy szpitala przy ul. Madalińskiego. – Solą w oku wielu było to, że istnieje przyzwoity szpital, w którym dzieci się nie zabija. Haniebną rolę w tym odegrała prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz – zwraca uwagę Mariusz Dzierżawski. Nie ma on też wątpliwości, że chodzi również o upokorzenie wszystkich obrońców życia, tych, którzy protestowali i wciąż protestują przeciwko odwołaniu z funkcji dyrektora prof. Chazana.

Izabela Borańska-Chmielewska
Nasz Dziennik, 24 lipca 2014

Autor: mj