Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Ekspert: eurodeputowani, którzy poparli rezolucję przeciwko Polsce - powinni być rozliczeni przez Trybunał Stanu

Treść

Ci, którzy otwierają szeroko drzwi islamowi, to są kontynuatorzy tych, którzy zaczęli rewolucje i przewroty w świecie – rewolucję francuską i bolszewicką. Metody i cele są te same: wywrócenie zastanego porządku i zaprowadzenie własnych rządów – akcentowała Bogumiła Michalska. Ekspert ze Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju podczas czwartkowego „Polskiego Punktu Widzenia” w TV Trwam odniosła się do rezolucji PE przyjętej przeciwko Polsce oraz do ataków na ministra środowiska prof. Jana Szyszko.

Parlament Europejski w wydanym dokumencie wezwał polski rząd do „przestrzegania traktatowych postanowień dotyczących praworządności i praw podstawowych” [czytaj więcej].

– Ta rezolucja jest tragikomiczna, ponieważ dotyka wielu rzeczy na raz, wprowadza koszmarny bałagan (także logiczny) i nie jest poparta żadnymi dowodami. Jest kompromitująca. Natomiast tragiczne jest to, że część naszych eurodeputowanych (wywodzących się z PO), którzy podpisali się pod tą rezolucją – po zakończeniu swojej kadencji powinni być rozliczeni przez Trybunał Stanu – powiedziała Bogumiła Michalska.

Wśród ponad 19 punktów część eurodeputowanych zwróciła uwagę na kwestię Puszczy Białowieskiej.

– To jest głębsza sprawa. Chciałabym zwrócić uwagę na pewien stan rzeczy. W czasie, kiedy zaczął się exodus afrykański i tysiące ludzi płynęło do wybrzeży Europy stateczkami, pontonami, łódeczkami – nikt tego nie zastopował. Wręcz przeciwnie – pani Merkel szeroko otworzyła drzwi. Tym bardziej to dziwi, że każdy nasz krok może być śledzony z satelity i każdy nasz krok może być przewidywany. Ci, którzy otwierają szeroko drzwi islamowi, to są kontynuatorzy tych, którzy zaczęli rewolucje i przewroty w świecie – rewolucję francuską i rewolucję bolszewicką. Metody i cele są te same: wywrócenie zastanego porządku i zaprowadzenie własnych rządów, stworzenie człowieka takiego, który będzie im służył – podkreśliła gość TV Trwam.

Ekspert zwróciła uwagę, że w 1920 roku Polska jako jedyna stanęła przeciwko rewolucji bolszewickiej i obroniła przed nią Europę.

– Dzisiaj mamy sytuację, w której Węgry i Polska bronią Europę przed tym, co nam szykują kontynuatorzy tej rewolucji. To ci sami ludzie, którzy i w czasie rewolucji francuskiej, i w czasie rewolucji bolszewickiej kazali się wyprzeć Boga, a jedynym odniesieniem miały być władze. Teraz diabelski plan polega na tym, żeby ateizm zastąpić islamem, ponieważ mają nadzieję, że ten islam rozłoży całkowicie Europę. Ta nadzieja nie jest taka płonna, bo, jak widzimy – na Zachodzie kościoły pustoszeją – wskazała Bogumiła Michalska.

Polska i Węgry ostro temu się przeciwstawiły, broniąc Europy. W pierwszym szeregu obrońców ładu judeochrześcijańskiego stoi rząd polski i rząd węgierski, a w naszym rządzie – nasi ministrowie – mówiła rozmówczyni „Polskiego Punktu Widzenia”.

– Jednym z takich ministrów jest prof. Jan Szyszko, który wszem i wobec przyznaje się, że jest chrześcijaninem, wita się zawsze słowami: „Szczęść Boże!”, jest wielkim polskim patriotą – czyli przeciwstawia się temu, co planują ludzie chcący dokonać rewolucji i załamania naszej cywilizacji – oceniła ekspert ze Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju.

Jak dodała, zarzuty, że minister prof. Jan Szyszko niszczy przyrodę, a Puszcza Białowieska jest dewastowana, to oczywiście bzdura.

– Warto zauważyć, że ci, którym naprawdę zależy na przyrodzie – słuchają argumentów (…). Globalizacja światowa jest wykorzystywana do tego, żeby rozłożyć wszystko, co się da, m.in. polskie autorytety, ludzi, którzy naprawdę mają wiedzę i wykorzystują ją w racjonalny sposób – powiedziała gość TV Trwam.

Gdyby oponenci działań ministra środowiska mieli dobą wolę, to słuchaliby tego, co mówią profesorowie czy leśnicy – zaznaczyła rozmówczyni.

– Mogliby bronić swoich tez, ale te tezy trzeba mieć o coś oparte. A one są – niestety – oparte o grubą forsę, która stoi za terrorystami ekologicznymi (…). Dziwi mnie, że polskie media publiczne nie wykorzystują faktu, że na czele konferencji klimatycznej w Bonn mają takiego człowieka, jak prof. Jan Szyszko, by móc się pochwalić przed światem, że mamy ludzi, którzy są skłonni bronić polskich lasów i wiedzą, jak to zrobić. Jeśli nie będziemy wspierać naszego rządu z walce z naporem, który idzie od zachodniego lewactwa, to naszym ministrom, patriotycznym członkom rządu, będzie bardzo trudno się przed tym obronić. Jestem zdumiona, że polska telewizja publiczna nie podejmuje walki razem z takimi ludzi, jak prof. Szyszko – akcentowała Bogumiła Michalska, ekspert ze Stowarzyszenia na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju.

RIRM

Źródło: radiomaryja.pl, 17 listopada 2017

Autor: mj

Tagi: Bogumiła Michalska Stowarzyszenie na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju